Muzyka

czwartek, 25 maja 2017

Ale to już było....małe podsumowanie wydarzeń ostatnich kilku miesięcy w " Zadnich Łukach "

Długa cisza w eterze , czas ją w końcu przerwać. Pomimo natłoku wiosennych zajęć w ogródku warzywnym i prac w obejściu krótkie podsumowanie ostatnich wydarzeń .
Do naszej jogowej listy dołączyła grupa jogowa Magdy Ćwikły z Sanoka. Z uwagi na niewielką odległość, która nas dzieli myślę że wróży to dalszą współpracę.
Naszą drewnianą chatę na czas Świąt Wielkanocnych zapełnili goście , chcący spędzić je troszkę inaczej niż zwykle , kosztując wegetariańsko - wegańskich przysmaków.
Podczas długiego weekendu majowego poznaliśmy i gościliśmy nową grupę warsztatową jogi z Basią Tworek z Warszawy. 
Kolejnym wydarzeniem w Zadnich Łukach była wymiana ogrodzenia na końskim pastwisku. 
Solidne , sadzę że wytrzyma zdecydowanie dłużej niż to poprzednie. Wszystkich koniarzy zapraszam do oględzin być może będzie to również dla was rozwiązanie , czym zastąpić drewniane słupki kończące swoją żywotność po 5 latach.
A teraz coś od kuchni .........
Była pora czosnku niedźwiedziego i zamkniętego w słoiczki pesta.
Za oknem zrobiło się żółciutko. Zamieniłam się więc w pszczółkę i z mniszkowych łepków zrobiłam jak co roku pyszny syropo - miodzik, którym polejemy jaglanko - owsiankę, naleśniczki a także wraz z polską cytrynką czyli pigwowcem z naszego krzaczka umaimy herbatkę.
Wiosna dla mnie jest najpiękniejszą porą roku w Bieszczadach. Niesamowicie czysta , pachnąca , zachwycająca, Bogata we florę i faunę. Tego nie da się opisać to trzeba przeżyć, więc serdecznie zapraszam do naszej chaty z bali w oddali otoczonej pasmem bieszczadzkich gór. 










Serdecznie zapraszamy !!!