Niedzielny poranek , cieplutki., pachnący wiosną . Już od rana rozpierała mnie energia, więc nie sposób było siedzieć w domu. Po lekkim śniadanku ,czyli jajeczku od kurki sąsiadki co chodzi po polu i wygrzebuje z ziemi robaczki , przyjemna praca w ogródku, następnie przyjemna przejażdżka na Lolusi, kolejna przyjemność delikatny obiadek i pod koniec dnia piękny widoczek na łące za domem. Ktoś pewnie mógłby powiedzieć czy nie za dużo jak na jeden dzień. A dzień się jeszcze nie zakończył......
Życzę wszystkim wielu przyjemności a tymczasem przepis na dzisiejszy lekki obiadek.
Ziemniaczane talarki w ubranku
Składniki
- kilka ziemniaków ugotowanych w mundurkach
- mąka, bułka tarta lub otręby (mogą być pszenne lub żytnie, użyłam z samopszy)
- tarty ser najlepiej parmezan ( może być twardy długo dojrzewający)
- sól, przyprawa gyros, olej, jajka
Wykonanie
Ugotowane ziemniaki pokrój w plastry, następnie posól i posyp przyprawą gyros. Maczaj w rozmąconym jajku i panieruj w bułce wymieszanej z potartym na tarce o małych oczkach serem. Ziemniaczane talarki smażymy na rozgrzanym oleju do zezłocenia.
Do talarków podałam sałatkę, oraz sos,( który przygotowałam z mojego zamkniętego w słoik ketchupu z cukini), z dodatkiem jogurtu naturalnego i majonezu.
Smacznego!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz